Cały dzień na nogach – czy warto inwestować w Crocsy?

Cały dzień na nogach czy przy biurku potrafi być wykańczający dla stóp. Wiedzą o tym zwłaszcza kelnerki czy pracownice galerii handlowych. Tam, gdzie obuwie typowo sportowe jest niemile widziane, panie zwykle stawiają na balerinki. Te jednak nie zawsze są odpowiednio wygodne. Liczne obtarcia, zwłaszcza na piętach, sygnalizują czas zmiany obuwia na inne. Czy warto zainwestować w Crocsy, buty teoretycznie tworzone dla takich celów?

Co one właściwie dają?

Mówiąc o balerinach, cena Crocsów nie należy do najniższych (średnio około 149-200 zł). Trzeba jednak przyznać, że różnią się one od swoich sióstr z niższych półek. Ich niewątpliwą zaletą jest elastyczna żywiczna pianka, z której są wykonane. Plastyczne właściwości tworzywa sprawiają, że baleriny Crocs układają się po prostu do kształtu stopy. Buty są w dodatku bardzo lekkie, dzięki czemu nie obciążają stóp.

Design

Jeśli chodzi o wygląd, dostępnych jest już całkiem sporo modeli, od lekko kanciastych do smukłych i wymyślnych balerinek i to w różnych kolorach i wzorach. Wiele z nich nada się nie tylko do pracy, ale także na inne okazje. Warto zainteresować pięknymi balerinami o srebrzystym kolorze z bogato zdobionym materiałem. Buty polecane na okres wiosna/lato ze względu na swoją przewiewność. Omawiany model przedstawiony jest na zdjęciu we wpisie.

Higiena noszenia

Wątpliwości mogą pojawić się co do oddychalności obuwia. Niektóre modele mają specjalne wycięcia ułatwiające wentylację, jednak przy dłuższym przebywaniu w nich stopa i tak może zacząć się pocić. Z drugiej strony, tworzywo z którego są wykonane jest bardzo łatwe do utrzymywania w czystości.

Podsumowując, czy warto więc inwestować w Crocsy? Warto. Ich anatomiczność i nieinwazyjność przyczyni się do tego, że poobklejane plastrami stopy szybko odejdą w niepamięć.